Nawet drobna pomoc jest lepsza od wielkiego współczucia.


Rok temu w wakacje założyłem stronę na facebooku Ocalić Życie - Pomoc i Wsparcie  .Zajmujemy się publikowaniem apeli osób potrzebujących pomocy finansowej, tak by dotarły one do jak największej liczby osób w rezultacie rekordem jest ponad 2 miliony wyświetleń :)

Polacy umieją się jednoczyć w negatywnych sytuacjach, wojna, kryzys, kłótnia, choroba itp. Jak jest źle to sobie pomagamy, jak jest dobrze to się niszczymy.

Świetnie to widać na mojej stronie tysiące osób pomagających innym, jeden gest i czynią lepszym życie innych ludzi.

Kiedyś słyszałem historie o kobiecie która uważała, że ludzie są źli do momentu aż po wypadku musiała jeździć na wózku inwalidzkim, wtedy ujrzała dobro ludzi. My często tego dobra nie widzimy, chodzimy jak takie pierdoły i narzekamy na każdego bo żyjemy w bajkowym świecie i myślimy, że spotkamy osobę idealną ;)

Tworzymy sobie takie oczekiwania którym nikt nie jest w stanie sprostać - to nasz chory mózg, chory od debilnych przekonań na temat świata które ktoś kiedyś nam wszczepił.

Być może to wynika z zazdrości, być może jak jest źle łatwiej nam pomóc bo gdy jest dobrze, nie potrafimy się szanować bo mamy przekonania, że jeśli ktoś jest lepszy od nas to pewnie się nakradł, oszukał itp.

Korzystając z okazji zapraszam również was do śledzenia tamtej strony ! :)




 Jakbym spytał się ciebie co ci daje praca pewnie odpowiedział byś, że pieniądze. 

Ale to tylko jedna z rzeczy jakie daje. Daje ci możliwość poznania ciekawych ludzi, nauczenia się czegoś od swojego szefa, zobaczenia jak działa taka firma itp :) 

W te wakacje nauczyłem się jak zbudować potęgę, markę, i co to jest zdrowa konkurencja ...

Żeby mieć coś, za czym każdy będzie przepadał wcale nie trzeba być hujem i niszczyć swoją konkurencje w jakiś chory sposób. Wystarczy jakość - możesz działać w taki sposób, że ciężko będzie z tobą konkurować, ale uważaj znajdzie się taki jak ty, który będzie chciał spróbować. 

Nauczyłem się też, że nie każdy bogaty musi mieć super furę i pokazywać bogactwo tu i tam. Można być bogatym i dobrym człowiekiem. 

Nauczyłem się, że ludzie im więcej zarabiają tym więcej wydają na zupełnie niepotrzebne rzeczy. 

Przyglądałem się jak powinien być traktowany klient by wrócił. 

I wiem, że to czego się nauczyłem pomoże mi w realizacji moich planów !

A ty czego nauczyłeś się w te wakacje ? 

 Chwilami przełomowymi nazywamy różne sytuacje .... Dla jednych była to choroba, wygranie dużych pieniędzy, znalezienie pracy, urodzenie dziecka itp Ale ja ci powiem o innej chwili przełomowej.

Chwilą przełomową w twoim życiu jest podjęcie decyzji.

Czasami masz wielkie cele ale nagle ... pojawia się znak stop - jest pod górkę, nie chce ci się, musisz się poświęcać itp i ta chwila jest decydująca w twoim życiu - albo odpuścisz - i pożegnasz się ze swoimi rezultatami .. albo weźmiesz się do roboty i pomimo to, że może być naprawdę ciężko, dasz radę.

I właśnie taka chwila jest w moim życiu teraz ... chcę nagrać wywiad z kimś ( dowiesz się niebawem z kim ) ale coś mnie powstrzymuje, nie chce mi się .... ale zrobię to i ty to zobaczysz już w następną niedzielę, obiecuje !

I właśnie wykorzystałem technikę z tego posta :  (kliknij)


 Jaką wartość może mieć dla ciebie historia bezdomnego ? Może, pokazuje ci jak w życiu nie postępować?

Uważasz, że uczyć można się tylko z pozytywnych sytuacji ?

Od złego nauczyciela możesz się nauczyć, jakim nauczycielem nie być.
Od złego szefa który cię nie motywuje do pracy możesz się nauczyć jak nie postępować, mając w przyszłości swoją działalność.
Sprzątając klatki schodowe możesz nauczyć się dokładności, systematyczności itp

Pytanie, czy ty chcesz się czegoś nauczyć z sytuacji które cie spotykają ?

Aby to zrobić musisz mieć jedno ważne przekonanie ! Musisz wiedzieć, że sytuacja w której obecnie się znajdujesz ulegnie zmianie, musisz tego chcieć. Życie z przekonaniem, że do końca swoich dni będziesz zamiatał ulice i z brakiem podejmowania działania by to zmienić jest raczej przykre.

Twoja sytuacja jest jakaś ale zapewniam cię, że może się zmienić, jeśli będziesz do tego dążył.

Świadomość życia jest najważniejsza.

Już wkrótce rusza kolejny mój projekt z którego będziesz mógł się wiele nauczyć !

Pozdrawiam !!


Warto być uczciwym choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym ale nie warto.


 Szedłeś kiedyś ulicą, i zobaczyłeś, że komuś przed tobą wyleciało 2 zł z portfela ? Co zrobiłeś ? Podniosłeś i oddałeś czy schowałeś do kieszeni i wytłumaczyłeś sobie, że to twoje znaleźne, a zresztą to tylko dwa złote ! 

Takie małe i z pozoru niegroźne sytuacje hartują nasz charakter, na takich prostych codziennych zdarzeniach możemy wpajać sobie nawyk uczciwości. 
Podobno wszystko co dajemy światu wraca do nas - nie wiem, czy wróci dzisiaj czy za 20 lat ale i tak warto być uczciwym nie z powodu oczekiwania, że to do nas wróci lecz z powodu chęci zrobienia czegoś dobrego dla kogoś - od tak. 

Pragnienia tworzą oczekiwania - a oczekiwania cierpienie ! 

Pewnie znasz ludzi którzy tworzą sobie oczekiwania do ludzi którzy w gruncie rzeczy są ... 

A zresztą wytłumaczę ci to na przykładzie bo słowami nie da się tego tak zrozumiale opisać jakbym chciał ! 

Spotyka dziewczyna pijanego chłopaka na imprezie, zakochują się mija 10 lat od ich ślubu, ona wytrzeźwiałą dzień po tej imprezie na której się poznali, a on dalej pił. Nagle po 10 latach chce go zmienić, zaczyna ją to denerwować. 

Ona sobie tworzy oczekiwania, że jest w stanie go zmienić - nikt nikogo nie jest w stanie zmienić bez jego zgody na to. 

Dużo jest ludzi którzy wejdą w dupę takim osobą, a oleją te które zasługują na więcej - to jest paradoks, ale tak bywa i nie ma w tym nic złego, tak po prostu jest. 

Niech cierpią - to ich oczekiwania nie twoje. 

Z największym demonem trzeba się zmierzyć gdy widzisz, że dziewczyna wyrzuca śmieci do kosza, razem z telefonem, bo po prostu jej się pomyliło - też tak kiedyś zrobiłem, wywaliłem swoje okulary słoneczne. Patrze na ten telefon, widzę, że dość dobry i zastanawiam się co zrobić, ale oddaje jej go. To jest lekcja jaką sobie możesz sam dać, bo życie ci ją podsuwa, ale jak ją wykorzystasz ? 

Pozdrawiam !! 

____________________________________________________________________


"Nie ma głupich pytań, bywają tylko głupie odpowiedzi" 

____________________________________________________________________




 Jeśli powtarzasz ciągle, pytania typu : dlaczego jestem w takiej trudnej sytuacji, dlaczego ja ? Dlaczego nie mam pieniędzy? czemu nigdy nie będzie mnie na to stać ? Dzięki takim pytaniom koncentrujesz się na negatywnych rzeczach i to działa jak samospełniająca się przepowiednia, brniesz w ten stan jeszcze głębiej.

Jak widzisz coś na co cię tymczasowo nie stać, proponuje zadać sobie pytanie - co muszę zrobić by mnie było na to stać. 

Co mogę zrobić by poczuć się lepiej ( oczywiście odrzućmy tutaj narkotyki alkohol itp ) 

Co mogę zrobić lepiej następnym razem, za miast " dlaczego nigdy mi się nic nie udaje? " 

Ludzie często na własne życzenie tkwią w negatywnych stanach emocjonalnych i podejmują dzięki temu negatywne decyzje. Ale niektórym to się nawet podoba, wiesz, że niektórzy lubią swoją depresję ?  Jakby jej zabrakło tęsknili by za nią. Bo wtedy babcia się troszczy bo wnusia ma depresje, bo cała rodzina opiekuńcza itp ... 

Znasz pewnie sytuacje gdy starsi ludzie wymyślają sobie choroby by ktoś przy nich był, by nie czuli się samotni ... a nawet młode osoby ! 

Nie ma głupich pytań bywają tylko głupie odpowiedzi ! 

Pozdrawiam !! 


 Nie oddawaj swoich uczuć na tacy, bo nikt tego nie doceni tak bardzo jak według ciebie powinien ! 

 Im bardziej jesteś dobry dla kogoś, i przewidywalny, tym bardziej nudny się stajesz ...

Wyobraź sobie sytuacje w której ty kupujesz codziennie kwiaty dla swojej kobiety, ona cieszy się z tego pierwszy, drugi, trzeci raz ... ale później staje się to normą, i zaczyna raczej tego od ciebie wymagać lub po prostu jest jej to obojętne ...

Reguła niedostępności mówi, że najbardziej chcemy tego, czego jest ograniczona ilość ... Przypominasz sobie promocje typu  : " Ostatnie 100 paczek w promocji ! " ?

Zawsze pożądamy tego czego dostać nie możemy, lub musimy się o to bardzo starać  ....

Jeśli staniesz się za bardzo dostępnym, stracisz swoich znajomych, pasje, zainteresowania i poświecisz czas jednej osobie, w końcu ona znudzi się tobą tak bardzo, że wasz związek może nawet ulec rozpadowi !

Bądź kochany i miły ale nie zamieniaj się w słodkiego misia na pstryknięcie ... bo nikt tego nie doceni na dłuższa metę .. !!

Ten artykuł jest wyjątkowo krótki ale mam nadzieję, że wnosi coś w twoje życie !

Pozdrawiam, !





Nawet jeśli kurwa uważasz, że jesteś zbyt słaby by dać radę - mylisz się !

W życiu każdego człowieka są cięższe momenty .... takie w których opada wszelka nadzieja i masz ochotę przestać robić to co  może cię doprowadzić do celu.

I taki moment nadszedł w moim życiu !

Stąd opóźnienie dzisiejszego artykułu ... miałem go nie umieszczać, miałem odczekać kilka dni i usunąć bloga bo stwierdziłem, że nici z moich marzeń, chciałem zrezygnować z wszystkiego.

Teraz po głębszej analizie stwierdziłem, że dam rade i, że żyję tutaj po raz pierwszy i ostatni. Nie będzie żadnej drugiej szansy ! 

Dlatego po chwili mocnego załamania i próby rezygnacji znów wierze i znów działam ale już silniejszy !  Wiem, że za kilka lat ta cała sytuacja da mi więcej doświadczenia, ona już mi je dała ale ja jeszcze nie wiem jak z niego korzystać, jeszcze jest za wcześniej.

W twoim życiu też nadejdzie taki moment - bo nie czarujmy się, świat jest czasami piękny, a czasami tak hujowy, że masz ochotę zdechnąć - i to z tych drugich momentów uczymy się najwięcej.

Podjąłem decyzje, że poświecę swoje życie temu co kocham - pomaganiu ludziom i psychologii.


Musisz sobie zdać sprawę, że aby być mistrzem w czymś musisz uświadomić sobie, że chcesz poświecić temu całe swoje życie - ja sobie to uświadomiłem wtedy gdy mogłem to stracić ! Przyjdzie taki moment, że i ty sobie to uświadomisz ! :)

A jeśli jeszcze nie przyszedł ? 

Nie przejmuj się przyjdzie w odpowiednim dla ciebie czasie !!

Powodzenia,


Wszystko co masz, masz na własne życzenie - nie narzekaj !! 



 Jak słyszę ludzi którzy mówią, że mało zarabiają, że ciężko, to mam chęć im powiedzieć PRZESTAŃ PIERDOLIĆ ! 

Jak znajduje sobie prace i mało mi w niej płacą to na to nie narzekam bo wiem, że wynagrodzenie jest adekwatne do wysiłku - nie ważne, że cały dzień zapierdalasz .... chodzi o inny wysiłek. 

Co zrobiłeś, żeby zdobyć tę pracę ? Może każdy inny mógł ją dostać, więc jesteś traktowany jak każdy inny. Może nigdy nie chciało ci się zastanawiać nad tym co naprawdę chcesz robić i kim jesteś. ? Może przyjąłeś schemat narzucony z góry przez twoich rodziców lub innych ludzi ? " Masz być prawnikiem bo w tym zawodzie zarobisz dużo kasy " ! "Masz skończyć studia i być lekarzem " Jeśli to nie twoje marzenia - ci ludzie chcieli ci nieświadomie wyrządzić krzywdę. 

Narzekasz, że partner ma cie gdzieś ? Zastanów się czemu tak jest, albo ty go masz też gdzieś albo za mocno się starasz, a może między wami już coś wygasło ? 

Kiedyś nie podobało mi się, że nie mogę pomóc większej ilości dzieci chorych na raka wpadłem na pomysł założenia strony Ocalić Życie - Pomoc i Wsparcie (kliknij) . 
Dzięki temu na pewno wpływamy jakoś na promocję apeli - bo tym zajmuje się strona, publikowaniem apeli chorych dzieci, które są udostępniane przez ludzi. Nasz rekord to ponad 2 miliony wyświetleń jednego apelu. 

Praca w której obecnie jestem nie odpowiada mi, więc podejmuje każdego dnia małe kroki by robic to co kocham - zawód psychologa to jest strzał w dziesiątkę !  :) 

Narzekanie to ludzka rzecz i każdy musi czasem ponarzekać - to normalne ! Ale pytanie czy po narzekaniu robisz krok na przód, zmieniasz dotychczasowe działanie na takie które przyniesie ci lepsze efekty czy narzekasz i stoisz w miejscu. ! ? 

Weź się do roboty, wszystko co masz, masz na własne życzenie ale zawsze możesz to zmienić ! 

Powodzenia  !




Dlaczego powinieneś być odważny i nie bać się opinii innych ludzi ?



Wyobraź sobie, że idziesz ulicą zdecydowanym krokiem, jesteś wyprostowany, brodę masz lekko podniesioną do góry, śmiało patrzysz w przód. Wiesz dobrze, że możesz wszystko, czujesz się zwycięsko, bo osiągasz to, co chcesz.

Tłumy ludzi, których mijasz na ulicy, zaintrygowani patrzą na ciebie, część z nich schodzi ci z drogi. Nie zwracasz na nich uwagi, bo masz w dupie powody, dlaczego kierują na ciebie swój wzrok i co o tobie myślą.

Czujesz się jak mistrz. Opanowany, pewny siebie i świadomy swojej wielkości.
Wyobraziłeś to sobie? Jak ten obraz ma się do twojej rzeczywistości?

                Jeżeli chcesz kroczyć przez życie tak, jak gość którego opisałam, przeczytaj dalszą część tekstu, a wiele sobie uświadomisz.


Pamiętam, jak w połowie maja zobaczyłam plakat ogłaszający biegową imprezę w Suwałkach. Jako, że interesuje się sportem i bieganie nie było mi obce postanowiłam się zapisać.

Najpierw na bieg „Dobry początek 4,8km”, ale moja ambicja krzyczała mi w głowie: „To za mało dla ciebie! Bierz się za ćwierćmaraton!”. Więc podniosłam poprzeczkę i zapisałam się na „Suwalską ćwiartkę 10,5 km”. 

Zostały mi 3 tygodnie do przygotowania się. Rozpisałam treningi i zaczęłam częściej i dłużej biegać. Byłam podekscytowana i pochwaliłam się znajomym.

Ciężko trenowałam i dawałam z siebie wszystko. Niestety po półtora tygodnia treningów doznałam kontuzji kolana i przez następne 2 tygodnie nie byłam w stanie biegać.


W końcu nadszedł 14 czerwca- dzień biegów. Z kolanem było w porządku, ale nie chciałam za bardzo jechać do Suwałk na biegi.

Miałam wymówki, żeby zostać w domu, bo :



  • bałam się wzięcia udziału w tak dużej imprezie, 

  • nigdy nie miałam styczności z podobnym wydarzeniem,

  • byłam słabo przygotowana na bieg,

  • nigdy nie przebiegłam naraz 10,5 km,

  • nie miałam jak dojechać 25 km do Suwałk.


     Wszystko mówiło mi NIE! 

Miałam dwa wyjścia albo siedzę w domu albo idę na auto stopa (tego też nigdy nie robiłam).

Jak myślisz, co zrobiłam w takiej sytuacji? 

Powiedziałam sobie: „ Miej jaja zrobić to, czego się boisz. Jesteś odważna i zrób to, co postanowiłaś zrobić.”

Decyzja została podjęta.

Wyszłam na krajową 8-ke złapać auto stopa, nie będę kłamała, że było to przyjemne i zajebiście komfortowe stać na drodze z kciukiem do góry (tylko dla osobówek :P), a kierowcy trąbili, hmm może myśleli, że szukam okazji. Po jakimś czasie podwiózł mnie spoko gość. ;)

To nazywa się wychodzenie ze swojej strefy komfortu, nie czujesz się bezpieczne, bo robisz rzeczy których się boisz i nie znasz, czujesz się niekomfortowo.

Przyjechałam do Suwałk i miałam przygodę auto stopową za sobą - pierwszy sukces osiągnięty.

Od razu poszłam na miejsce imprezy. Było mnóstwo ludzi oraz zawodników.

Pogoda dopisała, bo temperatura sięgała około 30’C, słońce grzało jak mogło, przez co w czasie biegu sprawiało duże utrudnienie dla biegaczy.

Nadszedł czas rozpoczęcia biegu, stanęłam razem ze 118-toma innymi zawodnikami i wystartowałam!




Nie będę już opisywała samego biegu, powiem tyle, że przebiegłam całą trasę 10,5km, nie zasłabłam ze zmęczenia i gorąca (niestety były takie przypadki).

Po 4 km chciałam już kończyć bieg, później jeszcze czułam, że umieram i zaraz zemdleję ze zmęczenia i gorąca, a wtedy zobaczyłam szokujący znak, że przebiegłam tylko 6 km, a przede mną jeszcze 4.

Mimo wszystko dałam rade przebiec całą trasę, również dzięki wsparciu Daniela. Byłam bardzo szczęśliwa, usatysfakcjonowana i duma z siebie za to, czego dokonałam. :)

Opanowałam strach i myśli, że nie dam rady, a dzięki temu zrealizowałam swoje cele. 





Pewnie teraz zachodzisz się w głowę, co moja historia ma wspólnego z gościem, który kroczy pewnie ulicą, czuje się jak milion dolarów i wie, że może wszystko.

     Wiem jak to jest, czuć się jak milion dolarów. Wygrywasz, realizujesz cele, trwasz w postanowieniach, systematycznie trenujesz, gdy pojawia się kłoda pod nogami, to ją z gracją przeskakujesz.

Kiedy wiesz, ile dokonałeś w swoim życiu, ile razy pokonałeś swoje słabości, nie poddałeś się, tylko wciąż walczyłeś do upadłego. Wtedy uświadamiasz sobie, że możesz zrobić wszystko i nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych. 

Jeśli chcesz czuć się jak milion dolarów, rób coś odważnego, podejmuj wyzwania, wyjdź ze swojej strefy komfortu, bo wtedy zdajesz sobie sprawę jak dużo możesz zrobić i na jak wiele cię stać.

Na przykład:


  • przebiegnij ćwierćmaraton , 
  • rozmawiaj na ulicy z obcymi ludźmi,
  • idź do dobrej restauracji na obiad. 


Bądź mniej hardcorowe:


  • zapytaj kogoś na ulicy o godzinę,
  • idąc ulicą uśmiechaj się do przechodniów,
  • zagadaj z dziewczyną, która ci się podoba,
  • pytaj nauczyciela o coś, czego nie wiesz,
  • potańcz z koleżanką w parku, sklepie, szkole.


Dla jednych niektóre czynności będą banalne, dla drugich nie do pomyślenia. Jedno jest pewne:
Jesteś w stanie to zrobić.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że podstawą do odważnych czynów jest to, abyś miał w dupie to, co pomyślą o tobie inni ? 

Niedawno byłam w Gdańsku, chodziłam z bratem na starówce i padła myśl: porozmawiajmy z obcymi ludźmi.  

Moja reakcja: O tak! Ale będzie mega!

Tak, więc od razu powstało działanie. Nawet udało się zrobić kilka fotek. ;)









„Prawdziwe życie zaczyna się tam, gdzie kończy się nasza strefa komfortu”.

Wyszłam ze swojej strefy komfortu i zrobiłam to, na co miałam ochotę.

Naraziłam się na opinię innych, bo mogli stwierdzić, że jestem nienormalna, że ich zaczepiam rozmową, albo mogli nie chcieć ze mną rozmawiać i olać.

To tylko głupie myśli, które tworzy każdy z nas, bo boi się zrobić coś odważnego i nowego w swoim życiu. Ludzie byli mili i chętni do pogawędki. :)

„Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu”. 

Czułam się świetnie, w pełni zadowolona oraz pewna tego, że osiągnę wszystko, czego pragnę.



Kto ma się czuć jak milion dolarów jak nie ja ??



Dlaczego pojawił się artykuł mojego autorstwa na blogu ? 

Zainteresowałam się wpisem kolegi pt.: Dlaczego szukasz wymówki? (kliknij tutaj) 

Na blogu: http://www.umyslizycie.pl/

Fanpage: https://www.facebook.com/umyslzycie

Zaraz potem zachęcił mnie, bym opisała coś konkretnego ze swojego życia, a on opublikuje go na swojej stronie.

Zgodziłam się. To była spontaniczna decyzja, aby podzielić się trochę ostatnimi wątkami z życia.

Podjęłam również temat o odwadze i nie przejmowaniu się opiniami innych, bo obserwując ludzi widzę jak ograniczają się i hamują , bo strach przez opinią, jest ważniejszy od własnego zadowolenia. 

Mam nadzieję, że zainspirowałam cię do większej odwagi w życiu, podejmowania odważnych decyzji i olania opinii innych ludzi. 

Masz wybór albo sprawisz, by twoje życie było ekscytującą przygodą, albo stało się absolutnie niczym.

Sam kreujesz rzeczywistość.

Pozdrawiam,
Agnieszka Jaśkiewicz


Chcesz napisać gościnny artykuł lub chcesz bym ja zrobił to u ciebie ?? Pisz na fanpage, lub skorzystaj z formularza który znajdziesz w zakładce Kontakt ( kliknij tutaj)

Obsługiwane przez usługę Blogger.